5 nieistotnych rzeczy, dzięki którym uratujesz środowisko naturalne

eco-friendly-bgIstnieje co najmniej 5 drobiazgów, które może robić każdy z nas. Mających dobry wpływ na środowisko i niewymagających żadnego wysiłku, a jedynie dobrej woli.

Jeżeli chodzi o ochronę środowiska to jestem raczej eko-sceptykiem. Segreguję tylko plastik, bo nie chce mi się latać cały czas z różnymi rodzajami śmieci. Nie mam też miejsca, na 6 różnych koszy. Używam plastikowych torebek na zakupy, bo nigdy nie pamiętam by wziąć te materiałowe, a jak już je mam to nie wiem, gdzie je włożyć. O energooszczędnych żarówkach, to już w ogóle nie wspomnę, bo to bardziej irytuje, niż pomaga środowisku.

Pewnie niektórzy nazwą mnie raczej eko-leniem, ale jestem zdania, że jeżeli coś ma mi utrudniać życie, to nie warto tego stosować. Istnieje jednak co najmniej 5 drobiazgów, które może robić każdy z nas. Mających dobry wpływ na środowisko i niewymagających żadnego wysiłku, a jedynie dobrej woli.

1/ Zakręć wodę przy myciu zębów i goleniu

To niby nic, bo przecież zęby myjemy przez 3 minuty, a ogolić można się pewnie nawet w dwie (lub mniej) , ale woda leci i mimo wszystko się marnuje.

Święta Wikipedia mówi, że w 4 osobowej rodzinie, to aż 10-12 l zmarnowanej wodzy dziennie. Zakręcając wodę przy myciu zębów, rocznie można zaoszczędzić nawet 500 zł. Nie dość, że starczy ci na lot w dwie strony RyanAirem, to jeszcze dzieci w Afryce będą miały co pić.

2/ Gaś światło, wyłączaj drukarkę i monitor

Trzy pierdółki, które nic nie kosztują i niczego nie zużywają, a po zsumowaniu wychodzi całkiem przyjemna suma. Włączona przez 24h drukarka przy przeciętnej eksploatacji pożera 93% prądu na tryb czuwania, a tylko pozostałe 7% na drukowanie. Jedno urządzenie np. monitor w trybie stand-by (wyłączony, ale dioda miga), pobiera prąd wart 70 zł rocznie.

A co do światła, to chyba cały czas krążą mity, że żarówka zużywa najwięcej prądu w czasie włączania. Właśnie dlatego, jeżeli wychodzimy z pokoju na chwilę nie warto jej wyłączać. Okazuje się jednak, że nie warto jej wyłączać tylko, jeżeli zamierzamy wychodzić z pokoju na krócej niż 0,5 sekundy! Dlatego gaszenie światła, to chyba najprostszy i najefektywniejszy sposób oszczędzania prądu.

3/ Pokrywka na garnek i mniejszy gaz

Gdzieś słyszałem, że za każdym razem jak podnosimy przykrywkę z garnka ucieka 30% nagromadzonego ciepła. To pewnie bzdura, bo nie wiem jak i w ogóle po co, ktoś miałby to sprawdzać.

Jedno jest jednak pewne. Kiedy woda pod naszymi ziemniaczkami w mundurkach albo ryżem basmati wrze, to nie ma sensu używać maksymalnego gazu. Wystarczy położyć pokrywkę i zminimalizować gaz, tak by tylko sobie radośnie bulgotało. Korzyści są trzy: oszczędzasz gaz, gotujesz szybciej, nie grzejesz mieszkania – to ostanie jest teraz szczególnie na czasie.

4/ Gotowanie wody w czajniku

Gotując wodę w czajniku, jakoś nigdy nie zastanawiałem się ile należy jej gotować. Zawsze napełniałem go na full i czekałem, aż zabulgocze i zgaśnie lampka. A potem podgotowywałem wodę w miarę jak jej potrzebowałem.

Dopiero całkiem niedawno zdałem sobie sprawę, że nie ma potrzeby gotować pełnego czajnika, bo po pierwsze zabiera to dwa razy więcej czasu, niż nagotowanie wody na jeden kubek herbaty, a po drugie żre pewnie ze dwa razy więcej prądu. To tak jakby gotować woreczek ryżu w wiadrze. Od tamtej pory nalewam do czajnika tylko tyle wody, ile mi potrzeba.

5/ Pisz dwustronnie!

Niby teraz wszystko się już wysyła i pisze na komputerze, ale to tu, to tam zawsze znajdzie się jakaś zapisana kartka. Czasem trzeba coś wydrukować na studia, czasem do pracy, czasem dostaniemy plik dokumentów do przeczytania, które jakiś głupek wydrukował jednostronnie.

Wierzcie lub nie, ale jako student, pozyskuję w ten sposób minimalnie 500 kartek rocznie. 500 kartek, które zapisane były tylko po jednej strony. Raz na pół roku kiedy przeglądam nagromadzone papierzyska, odrzucam te niezapisane na jedną kupkę i trzyma przy biurku. Używam ich do robienia notatek, zapisywania jakichś pierdół i pomysłów.

Jakby się zastanowić, to każdy wpis na tym blogu powstał właśnie na drugiej stronie kartki. Najwyraźniej to tam rodzą się najlepsze pomysły! 😉

Bądź na bieżąco – polub Volfiego na facebooku!

Volfee poleca: Czy dobre przekleństwo uratuje polskie lasy?

16 thoughts on “5 nieistotnych rzeczy, dzięki którym uratujesz środowisko naturalne

  1. tak tak tak, oraz: sikaj pod prysznicem, odłączaj z sieci ładowarki i sprzęt elektryczny, co by się diody nie hajcyły i nie marnuj żarełka 🙂

  2. Pingback: Socjalizm po POlsku: “Armia urzędników wyrosła na śmieciach” | Odys Syn Laertesa

  3. Środowiska to my raczej już nie uratujemy, bo we współczesnym, chciwym świecie, kiedy w grę wchodzą pieniądze, to na dobro środowiska już nikt nie patrzy. Ale inicjatywa fajna i godna pochwały. Wezmę sobie do serca to z tymi kartkami, bo ja wszystko zapisuje tylko na jednej stronie 😉

  4. podoba mi się, a co do gotowania wody w czajniku, to nie wiem jak to się ma do ochrony środowiska, ale polecam gotowanie wody na gazie, jest ZDECYDOWANIE taniej (sama się nie spodziewałam, że aż tak bardzo taniej), wiem, że czajnik elektryczny jest bardzo wygodny, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia 😀

    • Nawet jak się nie ma gazu, tylko płytę indukcyjną, to bardziej się opłaca czajnik z gwizdkiem niż elektryczny. Po pierwsze często zapominałam, że nastawiłam wodę, czajnik elektryczny się wyłączył i po chwili trzeba było gotowanie powtarzać. Po drugie czajnik elektryczny często się psuje (albo ja miałam takiego pecha), a czajnik z Biedronki za 19,99 na indukcję mam już 2 lata i ma się nieźle. A po trzecie słyszałam opinię, że ugotowanie tej samej ilości wody w czajniku na płycie zżera mniej prądu, niż gotowanie jej w elektrycznym.

  5. Ja ostatnio robiłam porządki z jednostronnie zapisanymi kartkami. Niestety, wielu ludzi od razu wrzuca do kosza. Co prawda zdarza mi się dostać coś wydrukowanego z jednej strony, gdy po drugiej jest coś zupełnie innego, ale to rzadkość.

  6. Jednak coraz częściej firmy stosują wewnętrzna politykę obustronnego wykorzystywania kartek. Jasne, nie nadaje się to na pisma urzędowe, ani zawieranie umów, ale wydrukowanie emaila lub służbowej informacji jest jak najbardziej na miejscu.

    W skali całego przedsiębiorstwa jest to już naprawdę duża oszczędność.

  7. Kartki zadrukowane tylko z jednej strony można też oddać jakiemuś znajomemu dziecku, żeby sobie rysowało. Ja oddawałam siostrzenicy, dopóki nie podrosła i nie zaczęła mieć wymagań :/

  8. Bardzo trafne rzeczy. Wystarczy tak niewiele, by wiele się mogło stać.
    W każdej z tych rzeczy często sama tak postępuje, bo taka prosta rzecz, a jakie ma znaczenie w większej ilości. Myślmy globalnie i jeśli każdy tak pomyśli to ma znaczenie.
    Drukowanie dwustronne w biurze zawsze wykorzystuje, gdzie tylko jest możliwość. Warto myśleć o naszym środowisku. Coś tak widzę, że segregowanie śmieci nie zawsze wszyskim wychodzi.”
    Czy mam racje?
    Studia na Inżynierii Środowiska też mają u mnie znaczenie w myśleniu o środowisku, ja chcę żeby długo przetrwało.

  9. To nie są „nieistotne rzeczy” – tu wszystko jest ważne i na wyciągnięcie ręki. Staram się działać tak od lat,, kiedyś, bo „mama tak kazała”, teraz bo inaczej się nie da, po pewnym czasie wchodzi to w nawyk. Polecam tekst i działania 😉

Dodaj komentarz